We wtorek hiszpański rząd zaprezentował projekt nowej ustawy o zrównoważonej konsumpcji, której celem jest zarówno ochrona środowiska, jak i ulżenie portfelom konsumentów. Wśród zaproponowanych regulacji znalazły się zakazy, które mogą istotnie zmienić krajobraz rynku reklamowego w Hiszpanii.
Nowe prawo miałoby zakazać reklamy paliw kopalnych, samochodów z silnikiem spalinowym, a także promowania krajowych lotów trwających krócej niż 2,5 godziny. Jak podkreślają hiszpańskie media, ograniczenie to dotyczy jedynie kilku tras, m.in. z Madrytu do Walencji, Barcelony, Sewilli, Malagi i Alicante – tras, które można z łatwością pokonać koleją dużych prędkości.
Minister konsumpcji Pablo Bustinduy zapowiedział, że planowane zmiany mają przyczynić się do „znaczącego postępu w zakresie ochrony środowiska”, a także pomóc w walce z rosnącymi kosztami życia.
Ustawa zawiera także szereg zapisów dotyczących rynku biletów na wydarzenia kulturalne. Zabroniona ma być odsprzedaż biletów po zawyżonych cenach, a wcześniej już zakazano automatycznego wykupywania wejściówek przez boty. Rząd planuje także wyeliminować z przestrzeni publicznej „reklamy oparte na strachu” – np. te, które grają na lęku przed przestępczością – oraz tzw. greenwashing, czyli praktyki, w których firmy przedstawiają swoje produkty jako bardziej ekologiczne, niż są w rzeczywistości.
Projekt ustawy trafi teraz do Kongresu Deputowanych, dolnej izby parlamentu. Przedstawiciele rządzącej koalicji PSOE i Sumar będą musieli przekonać innych posłów do poparcia inicjatywy – obecnie nie dysponują bowiem stabilną większością parlamentarną.
