“Mija 6 sekund” – Nawet gdyby biegły chciał zbadać pojazd po odzyskaniu go, to z komputera odczyta tylko tyle, że samochód uruchamiany był oryginalnym kluczykiem – podkreślał z kolei Taraszewski.

Jak wygląda cały proces kradzieży auta za pomocą “walizki”? – W praktyce, musi być co najmniej dwóch zawodników, dysponujących skanerem i transmiterem – mówił były szef Wydziału Samochodowego KSP. – Jeden ze złodziei, z dużym wzmacniaczem antenowym podchodzi do okien lub drzwi domu. Za pomocą wzmacniacza wyszukuje sygnał kluczyka, który najczęściej kładziemy blisko drzwi wejściowych – tłumaczy Tomasz Dopadko. Dodaje, że drugi złodziej w tym czasie pociąga za klamkę po to, by “samochód zaczął upominać się o sygnał z kluczykiem właściciela”. – Powinien go znaleźć (sygnał kluczyka – red.) dopiero wtedy, gdy ten jest blisko auta. Ale tak zwana “walizka” świetnie obchodzi to zabezpieczenie – wyjaśnia Dopadko. Za pomocą drugiego wzmacniacza, sygnał z kluczyka zostaje przekierowany do samochodu. Pojazd odbiera sygnał tak, jak z oryginalnego kluczyka. Mężczyzna z “walizką” nie wsiada do skradzionego pojazdu – po to, by grupa przestępcza nie ryzykowała utratą sprzętu wartego nawet 50 tysięcy euro. – Zapłon jest włączony, chodzą wycieraczki, silnik jest odpalony. Cała kradzież nie wygląda jak kradzież – podsumuje Tomasz Dopadko, analizujący z reporterem TVN24 jedno z nagrań. (https://www.tvn24.pl)Idealnym rozwiązaniem chroniącym przed kradzieżą „na walizkę” jest zabezpieczenie pilota kluczyka urządzeniem Keyless Protector. Można je kupić w naszym sklepie internetowym.