Dlaczego elektryki tanieją?

Tanie elektryki

Wprowadzenie nowego produktu na rynek, zwłaszcza związanego z nowymi technologiami, jest pewnego rodzaju testem – swoistą wersją beta. Kupując nowy samochód elektryczny, czy też smartfona z funkcją składanego ekranu, nabywamy nie tylko sam sprzęt, ale również obietnicę doświadczenia przyszłości. Płacąc więcej za coś nowego i zaawansowanego technologicznie, wyrażamy nasze zainteresowanie obranym przez producenta kierunkiem rozwoju.

Osiągnięcie obecnego poziomu zaawansowania technologicznego silników spalinowych zajęło dziesiątki lat. Przez ten czas udało się opracować efektywne metody pozyskiwania surowców i masowej produkcji coraz bardziej skomplikowanych komponentów.

W przypadku samochodów elektrycznych – a zwłaszcza produkcji baterii – można powiedzieć, że zbliżamy się właśnie do podobnego momentu przełomowego. Koszty produkcji zaczynają spadać na tyle, że auta z zielonymi tablicami przestają być czymś egzotycznym i nie budzą już takiego zainteresowania jak kiedyś.

Według prognoz firmy finansowej Goldman Sachs, koszt produkcji baterii może spaść z obecnych 111 dolarów za kWh do około 80 dolarów/kWh. To duży spadek, porównywalny do tego z przełomu lat 2023/2024, kiedy cena za kilowatogodzinę zmniejszyła się z 143 do 111 dolarów.

Na ten trend wpływają m.in. niższe koszty wydobycia surowców, takich jak lit czy kobalt, a także postęp technologiczny dokonany w ciągu ostatnich dwóch lat. Około 30% – o tyle udało się zwiększyć gęstość energetyczną baterii stosowanych w samochodach elektrycznych.

Nowe auta będą więc nie tylko ładować się szybciej i jeździć dalej, ale z czasem również staną się tańsze w serwisowaniu. Odwrotnie niż używane elektryki – te, w miarę rozwoju technologii, będą stopniowo tracić na wartości, a części do nich, produkowane w starszych technologiach, mogą pozostawać drogie, a nawet drożeć.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Select your currency
Scroll to Top